I myślę, że za to należą wam się również i podziękowania. Bo książki poszły w odstawkę na rzecz...anime. Moje zamiłowanie do tych japońskich opowieści sięgnęło szczytu. przebija nawet to co się działo rok temu(?) w wakacje. Bo wtedy co prawda pożerałam jedną serię, za drugą, ale i coś czytałam. Tak więc, do podawanych od wieku powodów moich nieobecności dochodzi jeszcze to....
Ni i znowu zaniedbałam wasze blogi...
Ale spokojnie, postaram się jakoś znaleźć czas na wszystko(taaa...kogo ja chcę oszukać)
Wracając do recenzji. Dziś recenzja kolejnej fenomenalnej książki Mistrzyni kryminałów.
A tym razem pod lupę weźmiemy....
''Niedziela na wsi'' Agatha Christie
To miała być spokojna niedziela na wsi. Herkules Poirot, zaproszony na obiad do domu lady Angkatell, trafia wprost na miejsce zbrodni. I nie jest to impertynencki żart ani gra towarzyska! Czerwona krew doktora Johna Christowa kapie do niebieskiej wody w basenie...
Czy lekarz został zabity przez zazdrosną o niego kobietę: żonę, kochankę albo dawną ukochaną? Wszystkie są na miejscu zbrodni, a jedna nawet trzyma w ręce rewolwer… Ale dowody i zeznania wcale nie są jednoznaczne. Tym razem Poirot trafił na godnego siebie przeciwnika. Czy wskazanie mordercy i odkrycie prawdy będzie sprawiedliwym wyjściem?
Czy lekarz został zabity przez zazdrosną o niego kobietę: żonę, kochankę albo dawną ukochaną? Wszystkie są na miejscu zbrodni, a jedna nawet trzyma w ręce rewolwer… Ale dowody i zeznania wcale nie są jednoznaczne. Tym razem Poirot trafił na godnego siebie przeciwnika. Czy wskazanie mordercy i odkrycie prawdy będzie sprawiedliwym wyjściem?
Rozpacz to ciemność i chłód, i samotność. Grzech rozpaczy, o którym mówił ksiądz, to lodowaty grzech odcięcia się od ciepłych, pełnych życia kontaktów z ludźmi.
Pomysł-rodzinne spotkanie, Poirot gościem i....morderstwo. Ale sens tkwi w czymś innym. W sposobie? W zaaranżowaniu? W przedstawieniu? W tym, ze wchodzimy w scenę tuz po morderstwie? Oto zagadka-2pkt
Zrealizowanie pomysłu-niesamowite. Choć naprawdę nie wiem, co tu więcej można napisać. Christie wypracowała 300% normy. To było niesamowite. Pomysł na morderstwo, jego wykonanie, nie było oryginalne. No i nie pierwszy raz zdarza nam się zbrodnia nie do rozwiązania. Ale to, że kilka postaci przychodzi do detektywa mówiąc, ze wyjawi mordercę, pod warunkiem, ze zatrzyma to dla siebie? No i cała gra postaci. Niesamowite...-2pkt
Bohaterowie-czy kogoś, kto przeczytał chociaż 3 moje recenzje, któreś z książek Christie zdziwi to co powiem? Fenomenalne skonstruowanie postaci! Jedni byli ciekawi inni mniej, ale byli przekonywujący. Czytasz i myślisz, że to są ludzie, którzy rzeczywiście mogą gdzieś sobie żyć. Choć mam zastrzeżenia. W pierwszej kolejności do Johna. Otóż, proszę ja was, facet ma pretensje do kochanki, ze go nigdy nie okłamuje oraz, ze nie myśli 24 godziny tylko o nim..Ehem...czy muszę to komentować? W tym momencie chciałam gościa wyciągnąć z książki i udusić, poćwiartować....labo iść do łazienki i pociąć się myłem w płynie. Wiem, żę to zapewne było specjalnym zabiegiem autorki...no ale bez przesady proszę! Co do drugiej postaci...oczywiście, jest nią Gerda. To ubóstwianie męża....działała mi na nerwy. Ale to też był celowy zabieg, więc nic nie odejmę. W końcu te postacie, miały tak działać na czytelnika-3pkt
Ogólne wrażenie-czytając, miałam wrażenie, że ta książka nie jest o morderstwie, a jej akcja nie ma rozwiać wątpliwości kto zabił. Cała książka miała nam przybliżyć te postacie. Wcale nie myślałam o morderstwie i o mordercy. Myślałam o tych ludziach. Chciałam się dowiedzieć więcej. Chciałam się dowiedzieć jak potoczą się ich losy. Chyba pierwszy raz spotkałam się z kryminałem, w którym rozwiązanie zbrodni było tylko wątkiem poboczny,. Oczywiście w moim odczuciu :)
No i sam Poirot. Osobom, które go nie lubią spodoba się ta książka. Prawie w ogóle go tu nie ma!-2pkt
Inne-no i końcówka Ach, te finały u Christie ^^ W życiu bym się tego nie spodziewała. Chociaż oczywiście u tej autorki to bardzo prawdopodobne i możliwe rozwiązanie. Po niej, można się tego spodziewać. Bo u niej nic nie dziwi. Więcej nie mówię, bo jeszcze zdradzę-1pkt
Podsumowując-chyba nikogo nie zaskoczę, jeśli powiem, ze polecam tą książkę. To coś co trzeba przeczytać!
Ocena-10/10
Pozdrawiam,
DoXxil
AAAAAA.....zapomniałam o najważniejszym! Dziękuję, ze pomimo moich nieobecności wy dalej tu wchodzicie! Jesteście niezastąpieni! Mieć takich czytelników to dla mnie zaszczyt :)
Nie wiem, czy kolejną dłuższą nieobecność przeżyjesz. Mówią, że do trzech razy sztuka... Radziłabym nie ryzykować xD
OdpowiedzUsuń;_;
UsuńZapamiętam to ostrzeżenie...
XD
jakoś nei jestem przekonana do twórczości Agaty Christie, może za kilka lat, bedę bardziej dojrzała na tego typu książki :D
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam, zwariowana książkoholiczka
Kocham Christie, niezależnie o dlatego, czy trzymam w rękach jej udany kryminał, czy też nie. To pisarka, która zaszczepiła we mnie miłość do kryminałów, dlatego obdarzam ją wielkim sentymentem ;)
OdpowiedzUsuńOoooj, ja Ci wybaczam przerwę :) Fajnie, że czasem się pojawiasz, a chyba każdy czasem mam moment przestoju i braku czasu przez inne pasje :)
OdpowiedzUsuńCo do książki - ukradłaś cały zapas książek Christie z księgarni/biblioteki? Czytając Twoje recenzje cały czas przypominam sobie, że muszę nadrobić braki w jej twórczości (tylko 2 tytuły!), a "Niedziela na wsi" brzmi interesująco :)
Nie wiem, czy 3 tytuły to wszystko co mam moja biblioteka :)
UsuńPo prostu, jeśli już wypożyczam jakąś książkę Christie to biorę max, czyli 3 :)
Wstyd się przyznać, ale nie znam twórczości Christie. Niemniej zamierzam nadrobić zaległości w tej kwestii, tylko czekam na dogodną chwilę.
OdpowiedzUsuń