Przepraszam, za tę ciszę na blogu, ale ostatnio na czytanie nie miałam czasu. Ten tydzień będzie istnym maratonem, więc notki też, raczej nie bedzie. Prosze was o wyrozumialość :)
Ostatnio zdałam sobie sprawę, ze dawno nie czytałam żadnej ksiażki Królowej Kryminalów, dziś więc książka, ktorą zakupiłam przy okazji Mikołajek i Świąt, na stanowisku tanich ksiażek w pobliskim mieście. A jest to...
''Tajemniczy Pan Quin'' Agatha Christie
Królowa kryminału powołała do życia dwie niezapomniane postaci: pannę Marple i Herkulesa Poirot. Eksperymentowała jednak, próbując stworzyć innych znakomitych detektywów - Parkera Pyne'a i pana Satterthwaite'a.
Dżentelmen i obserwator życia, pan Satterthwaite, ma szczęście (lub nieszczęście) częściej niż inni ludzie stykać się z ciemnymi sprawkami bliźnich. Nie wiadomo, jak kończyłyby się te przygody, gdyby nie interwencje pana Quina, człowieka, który zawsze pojawia się w najbardziej odpowiednim momencie...
Dżentelmen i obserwator życia, pan Satterthwaite, ma szczęście (lub nieszczęście) częściej niż inni ludzie stykać się z ciemnymi sprawkami bliźnich. Nie wiadomo, jak kończyłyby się te przygody, gdyby nie interwencje pana Quina, człowieka, który zawsze pojawia się w najbardziej odpowiednim momencie...
Pomysł-wykreowanie nowego detektywa, któremu w drodze dedukcji pomaga tajemniczy, w gróncie rzeczy nieznany przyjaciel, jest świetnym pomysłem na kryminał, Dodaje takiej...świerzości całej historii-2pkt
Zrealizowanie pomysłu-napisanie dwunastu, krótkich opowiadań nie było, moim zdaniem, zbyt dobrym pomysłem. Owszem, z ta techniką mamy doczynienia już wcześniej, jednak tu wydaje mi się bardziej nieodpowiednie. Czytając, żadko kiedy mogłam bardziej zastanowić się nad motywem i sprawcą zbrodni, co niespecjalnie mi się podobało-1pkt
Bohaterowie-niezwykle interesujący. Zwłaszcza tytułowy Pan Quin-tajemniczy, intrygujący. Autorka nie zawiodła i również tu rozwinęla portret psychologiczny morderców. bardzo jednak ubolewam nad faktem, że Chritsie nie wyjaśniła nam kim tak naprawdę jest tytułowy bohater. Z niecierpliwością czekałam na koniec, aby znaleźć odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Jednak koniec jeszcze więcej ich doklada, jest zagmatwany i nie wyjaśnia zupełnie NIC-1pkt
No, no! – odezwał się Conway. – Posłuchajcie wiatru. Dzika noc. Idealna dla duchów – rzucił Portal z zuchwałym uśmiechem. W taką noc wszystkie diabły wychodzą z piekła. Według lady Laury, nawet najczarniejszy z nich przyniósłby nam szczęście – zauważył Conway, śmiejąc się. Wiatr znów zawył przeraźliwie, a kiedy ucichł, rozległy się trzy głośne uderzenia w okute drzwi wejściowe. Wszyscy aż podskoczyli. Kto to, na Boga, może być, o tej porze?
Ogólne wrażenie-Książka jest bardzo tajemnicza, miejscami pojawia się taki malutki mroczek. Oprócz standartowych pytań o zbrodnie, stawia nam jeszcze pytania o bohatera. Całą atmosfere tajemniczości i zagadek potęguje jeszcze bardziej umieszczenie w kilku opowiadaniach(2 lub 3)historii o duchach. Cała ksiażka wciąga, choc sa tam krótkie momęty wolniejsze-2pkt
Inne-chcę jeszcze zwrócić uwage na okładkę. Wykorzystam tu po raz kolejny słowo, które często powtarza się w tej recenzji, a jest to tajemniczość. Zdjęcie, poprzez to, ze nie ukazuje wyraźnie twarzy widocznych na nich ludzi jeszcze bardziej skłania do przemyśleń kim jest tytułowa postać. Moim zdaniem świetnie pasuje-1pkt
Podsumowanie-Uważam, ze czytając ''Tajemniczego Pana Quina'' fani Christie będą się świetnie bawić. Może nie jest to jej najlepsza książka, ale uważam, że i tak warto przeczytać. Ma zdecydowanie więcej zalet niz wad, a morderstwa i ich rozwiązanie jest jak zawsze niezwykłe i fenomenalne.
Ocena-7/10
Pozdrawiam,
DoXxil
Mam nadzieję bliżej zapoznać się z twórczością Christie, bo na razie mam na swoim koncie dopiero 2-3 tytuły. "Tajemniczy pan Quin" nie będzie raczej pierwszy w kolejce, ale może i na niego przyjdzie kolej :)
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale mimo iż lubię kryminały, to nie miałam jeszcze sposobności obcować z twórczością Christine. Postaram się jednak nadrobić zaległości w tej kwestii, bo widzę, że warto.
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem ciekawie. Dawno nie sięgałam po jakiś kryminał, bo na dobre ugrzęzłam w romansach i obyczajówkach (a ostatnio to i w klasyce). Myślę, że taka zamiana wyjdzie mi na dobre, choć na razie nie mogę przeczytać proponowanej przez ciebie książki. Na półce mam co najmniej dwa kryminały, które już swoje odleżały i domagają się natychmiastowego przeczytania... :)
OdpowiedzUsuńNiemniej jednak o Christie będę pamiętać - wszak to królowa!
Nie czytałam "Pana Quina", ale jako że bardzo lubię książki Christie, to na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuń