''Kroniki Ellie'' John Marsden
Liczyliśmy na spokój. Ale kiedy opadł bitewny kurz okazało się, że teraz o wiele trudniej rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Przekonałam się też na własnej skórze, że nasze czyny przynoszą czasem konsekwencje, których nie da się przewidzieć – i którym nie jesteśmy w stanie zapobiec…
Acha. Jest jeszcze Lee. Coś się między nami wydarzyło. Coś, co zmieniło mnie na zawsze…
Acha. Jest jeszcze Lee. Coś się między nami wydarzyło. Coś, co zmieniło mnie na zawsze…
- Walcz - powiedział. - Jeśli walczysz, wygrywasz albo przegrywasz. Jeśli nie walczysz, przegrywasz.
Pomysł- mogłoby się wydawać, że po udanym, siedmiotomowym cyklu, autorowi skończą się pomysły. Kontynuowanie, więc tej historii będzie stratą czasu i pieniędzy czytelników. Bo co jeszczenowego można wymyślić? o czym tu pisać, skoro wojna skończyła się cztery miesiace temu? Jak pokazuje Marsden, kontynuacje nie zawsze nastawione są tylko na zarobek. Zdumiewająca jest ilość pomysłów autora-2pkt
Zrealizowanie pomysłu-nawet jeśli pomysł jest dobry, trzeba jeszcze umieć go zrealizować. Marsden niejednokrotnie pokazał, że i to potrafi. Tu również mnie nie zawiódł. Cała akcja i wydarzenia były umiejętnie prowadzone i za to, po raz kolejny, wielkie brawa-2pkt
Bohaterowie-pisarz oprócz świetnego pomysłu na wydarzenia, musi mieć też pomysł na bohaterów, nie tylko tych nowych, ale także i tych starszych stażem. A to juz nie lada wyzwanie. No bo jak tu rozwiną skrzydła u kogoś, o kim naczytaliśmy się przez siedem pozostałych części? Jest to wykonalne tu mamy na to świetny przykład. Ellie nadal jest ineresującą bohaterką. Nowe postacie są tak samo dopracowane. Budzą w nas emocje, jakie budzą nas ci ''prawdziwi'' ludzie z krwi i kości-jedni denerwują, inni rozbawiają, ale każdy z nich ma w sobie to COŚ-3pkt
Człowiek czuje, że dorósł, kiedy wie, że to, co dobrze wygląda, niekoniecznie jest dobre.
Ogólne wrażenie-i tu nie brak akcji, jednak nic nie biegnie za szybko. Do tego również humor i lekkość w pisaniu. Coś jeszcze trzeba dodać?-2pkt
Inne-okładka. Moim skromnym zdaniem jest cudna, poza tym doskonale oddaje klimat książki. Z pozoru sokój., ale jakby się jej lepiej przyjeć, blizej zastanowić....-1pk
Podsumowując-''Kroniki Ellie'' to świetne wprowadzenie w nowy cykl, laczący się z ''Jutrem''. Pochłania jeszcze bardziej niż jej poprzedniczki, co wydawałoby się niemozliwe. Zdecydowanie polecam! :)
Ocena-10/10
Po mału zaczynam na bloga wprowadzać zmiany, ktore planowałam uż od dłuższego czasu. Pierwsza to dodanie nowej stronu ''Polecam'', gdzie zamieścilam linki do wszystkich blogów, na które aktualnie wchodzę. Jeśli o kimś zapomniałam, to piszcie :) Za niedługo reszta zmian.
Pozdrawiam,
DoXxil
Widzę, że wzięłaś się za kolejną serię. Ja jednak na razie spasuje, bo mam obecnie inne priorytety czytelnicze.
OdpowiedzUsuńOkładka fenomenalna - jaka szkoda, że nie znalazłam jeszcze "Jutra" w bibliotece... Chyba muszę w nie zainwestować :D
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za link w polecanych :*
Niestety nie czytałam żadnej z części, ale cieszę się, że lektura Ci się podobała:)
OdpowiedzUsuńTrochę mi jeszcze zostało do końca ale fajnie, że autor postanowił napisać, co się działo po wojnie. Często w książkach i szczególnie w filmach irytuje mnie, gdy akcja kończy się zaraz po "zakończeniu", pokonaniu bosa w jakiś fantasy czy inne takie.. Jak się wkurzyłam gdy w taki kijowy sposób skończył się film "Ludzkie dzieci" -,-. Mam nadzieję, że zupełne zakończenie będzie na tyle szczęśliwe na ile się da w takiej dość dramatycznej serii. Tak, jestem wielką miłośniczką cukierkowych, ociekających lukrem, Ultra Happy (Miyuki <3) zakończeń XDD.
OdpowiedzUsuńWłaśnie zastanawiam się, czy ja czytać, czy nie, bo wypożyczyłam z biblioteki, a nie mogę się zabrać, widać warto. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Serię "Jutro" chcę przeczytać od dawna, ale jakoś nigdy nie miałam okazji. Może jednak niedługo to się zmieni? Kto wie?
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam o tej kontynuacji.
OdpowiedzUsuńDziękuję za dodanie linku do mojego bloga do Twojej listy :)