niedziela, 4 sierpnia 2013

''Maskarada''

''Maskarada'' Terry Pratchett



„Czasami życie dociera do tego rozpaczliwego punktu, gdzie zły wybór musi być dobrym wyborem. Nie ma znaczenia, gdzie człowiek się ruszy. Zwyczajnie trzeba się ruszyć.”

''Maskarada'' leżała w mojej rodzinnej biblioteczce od paru ładnych lat. I od kilku lat miałam zamiar ja przeczytać. Az w koncu sie do niej zabrałam. Jakie wywarła na mnie wrazenie, moja pierwsza powieść Pratchetta?

Upiór grasuje w budynku Opery w Ankh-Morpork. Nosi masję biała jak kosć i terroryzuje cały zespół, w tym nieśmiertelnego Enrico Basilicę, który je bez przerwy, nawet kiedy spiewa. Głównie spaghetti w sosie pomidorowym. Czy jest lepszy sposób na pozbycie sie upiora niz czarownica?
 Na scenę wkracza najnowsza operowa diva, Perdita X. Nitt, o takiej skali głosu, że moze śpiewac chórem sama ze sobą.
I robi to.
Aby bardziej skomplikować sytuację(bo czemu nie), za sceną pojawia sie kot, który czasami zmienia sie w człowieka tylko dlatego, że to łatwe. Nie wspominajac juz o starym przyjacielu babci Weatherwax, Śmieci, którego od zbyt częstego uzywania boli już ostrze kosy. I który także niekiedy wkłada maskę...

Pomysł-chyba wiekszość z was słyszała o musicalu ''Upiór w operze''. Pomysł wiec, wmieszania w akcje tej ksiazki, tak sławna postać był genialny-2pkt

Zrealizowanie pomysłu-humor wręcz wychodzi z kart ''Maskarady''. co więcej autor(z tego co wiem, po praz pierwszy)dołączył do swojej powieści wątek kryminalny, co również okazało sie świetnym pomysłem. Oprócz humorumoglismy natrafić na złote mysli bohaterów, które były niezwykle logiczne i poytrzebne np. „Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi.” Co jeszcze bardziej wzmacniało efekt groteski''.-2pkt

„Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.”

Bohaterowie-są to z pewnoscią najbarwniejsze, najzabawniejsze, najbardziej dopracowane postacie jakie zdażyło mi sie spotkać w swiecie literatury. Najbardziej polubiłam Śmierć. Moim zdaniem dodawała urokowi całej ksiażce. A jego najprostrze z mozliwych odpowieszi bawiły mnie. Co więcej była to bardzo miła Śmierc, a nie jakaś stara kostucha, strasząca ludzi.-3pkt

Ogólne wrażenie-akcja idzie swoim zaplanowanym tępem. Nie jest ani za szybka, ani za wolna. Nie było takiego momętu potrzas, którego bym się nudziła. Gratuluję równmież autorowi pomysłu wykreowania swojego orginalnego świata, pełnego ludzi, czarownic, trolli, krasnoludów, wampirów i zombi. Którzy przecza naszym powszechnym mniemania, jako potwory czychajace na krew(lub mózgi)ludzi.-2pkt

Inne-uwazam, że okładka pasuje do powiesci. Przedstawia mase barwnych, ciekawych postaci, których wygląd pasuje do opisu w ksiażce-1pkt

Podsumowując- ''Maskarada'' to barwna, zabawna i ciekawa powiesć. Polecam ja wszystkim tym, którzy czytali juz jakies powiesci Pratchett'a i tym, którym jego twórczość była dotąd nieznana. Z pewnoscia nie pozałujecie wyboru. Polecam. A jako wakacyjna lektura ubogaci wasz czas i przeniesie was do niezwykłego świata.

Ocena-10/10

„-A jakie jest to kłamstwo o maskach? -Ludzie wierzą, że ukrywają twarze. -Przecież urywają twarze - zauważyła niania. -Tylko tę, która jest na wierzchu.”

Pozdrawiam,
DoXxil

5 komentarzy:

  1. Super! Sama dopiero zaczynam czytać Pratchett'a, do "Maskarady" pewnie niedługo dotrę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo pozytywnej recenzji ja do tej książki przekonana nie jestem, więc nie sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tak samo jak Kinga Godowska ;p. Jakoś mnie nie przekonuje ._.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba się skuszę :) A Twoja pozytywna recenzja jeszcze bardziej zachęca mnie do przeczytania książki^^ Livresland.blogspot.com :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam Pratchetta. Akurat "Maskarady" jeszcze nie czytałam, ale przeczytam z całą pewnością.

    OdpowiedzUsuń