''Gloria victis'' Eliza Orzeszkowa
Polana. Las. Wiatr i opowieść przyrody o jednym z powstań.
Przeznaczenie welonem tajemnicy osłonięte trzyma w dłoni kołczan z tysiącem trafów, którymi uderza w ludzi i rzuca nimi jak piłkami po świecie przestrzeni i po świecie zdarzeń.
Nie miałam jeszcze okazji do przeczytania książki tej autorki, wiec do lektury zabrałam się z wielką ciekawością. Już od pierwszych zdań uderzyła mnie konwencja baśniowa-przecież to pozytywizm, wiec skąd tu personifikacja świata przyrody? Jednak był to bardzo udany zabieg. Taki sposób opisywania powstania jest czymś nowym, ale z pewnością ciekawy. W dodatku ciekawe było poszukiwania tych zakamuflowanych elementów, które Orzeszkowa musiała ukryć w swojej noweli ze względu na cenzurę.
Bohaterowie zostali bardzo wprawnie i możliwie jak najlepiej przedstawieni. Naprawdę podziwiam takich ludzi, którzy są gotowi poświecić wszystko aby walczyć o wolność.
Jest to na pewno ważne i mądre dzieło, które mówi o tym, że nie możemy się odcinać i osadzać przeszłości. Wyciągajmy z niej wnioski i uczmy się na dawnych błędach, a nie osądzajmy, bo nasze ''za'' czy ''przeciw'' już niczego nie zmieni.
W dodatku ten tytuł, który oznacza ''Chwała zwyciężonym'' i nawiązanie do rzymskiego okrzyku-Vae victis, czyli ''Biada zwyciężonym''. Myślę, ze nie ma wątpliwości, że świetnie pasuje do tematyki utworu, zresztą już on sam nakłania do przemyśleń.
Styl autorki był również bardzo dobry i lekturę czytało mi się bardzo przyjemnie.
''Gloria victris'' uważam za bardzo dobrą i naprawdę wartą przeczytania książką. Jest bardzo ciekawa i w dodatku została napisana w interesujący sposób. Z pewnością polecam!
Ocena:10/10
Pamiętam te czasy, kiedy większą część moich czytadeł stanowiły lektury. Łatwo nie było, ale teraz wspominam to nieomal z rozrzewnianiem :) Jeżeli chodzi o książki Orzeszkowej, mi najbardziej odpowiadało "Nad Niemnem".
OdpowiedzUsuńWiem, że kiedyś czytałam tę nowelę, ale niewiele z niej pamiętam. Jak dla mnie była zbyt nostalgiczna, baśniowa, przez co wydawała się sztuczna.
OdpowiedzUsuńNie pamiętam tej nowelki. Być może nie omawialiśmy jej w szkole.
OdpowiedzUsuńNigdy o niej przedtem nie słyszałam, ale ciesze się, że przeczytałam Twoją recenzje, bo bardzo mnie zacheciłaś :)
OdpowiedzUsuń+ obserwuje, fiolet to mój drugi ulubiony kolor.
Więc zachęcam do przeczytania-nie zajmie ci ona wiele czasu :)
UsuńZainteresował mnie tytuł (uczę się łacinki, więc wszystko, co jest w tym języku, zaczyna przykuwać moją uwagę :D) oraz okładka. Jak tylko znajdę tę pozycję w bibliotece - biorę i czytam!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za to nabijanie komentarzy, ale blogger szwankuje. D:
OdpowiedzUsuńNie znam i zapewne już się nie zapoznam, ale cieszę się, że Tobie się podobała :)
OdpowiedzUsuńWybacz, że tak dawno mnie nie było! Jakoś od dłuższego czasu mam problem z organizacją... Czasu :)
Piękny szablon :)