poniedziałek, 30 grudnia 2013

''Jutro 5. Gorączka''

Witam, witam was już po Świętach. Mam małe zaległości, ale chyba każdemu zdarza się zapadać w chorobę o nazwie Leń. Zwłaszcza kiedy mamy siedemnastodniową przerwę świąteczną i możemy sobie bezkarnie odkładać to co mamy do zrobienia. Wasze blogi, też coś ostatnio zaniedbałam i mam nadzieję, że i tym razem mi to wybaczycie.

Dziś ostatnia recenzja w tym roku. Jej lekturę przerwałam by zacząć swoja przygodę z Zwiadowcami. Jest to...

''Jutro 5. Gorączka'' Johna Marsdena


Na chwilę przestałam oddychać. Wiedziałam, że nie zdołam go powstrzymać. W pewnym sensie wcale nie chciałam go powstrzymywać. Naprawdę lubiłam Lee. Może nawet go kochałam. Nie byłam pewna. Czasami przypominało to miłość. Innym razem wolałam nie mieć z nim nic wspólnego. Czułam do niego pełną gamę emocji, od dzikiej namiętności po obrzydzenie. Ale miałam wątpliwości nie tylko co do Lee. Niczego nie byłam pewna. Wszystko wywróciło się nam do góry nogami.

A uczucia, które próbowaliśmy zagłuszyć, wracają, coraz silniejsze. I okazuje się, że udawanie twardych i racjonalnych nie ma sensu. Bo gdy dopuścisz do głosu emocje, nieważne staje się to, po czyjej stronie ktoś stoi. Ważne, co do niego czujesz.

„Gdybyśmy nadal mogli żyć tak jak dawniej,oglądając cudze wojny w telewizji.”

Pomysł-to mogłoby wydawać się dziwne, ale autorowi pomysły naprawdę się nie kończą. Co więcej ciągle dodaje nowe. A tą część napisał trochę inaczej. Przede wszystkim zmienił trochę swój wzór tworzenia powieść-2pkt

Zrealizowanie pomysłu-wielkie brawa! Zmiany wyszły na wielki plus, dodały świeżości książce. Pojawiają się tez tu nowi bohaterowie, którzy i później będę występować....przynajmniej w jakieś części. Autor nie zagubił też tego poczucia humoru, a to wszystko razem dało naprawdę dobry efekt końcowy-2pkt

Bohaterowie-jak już wspomniałam ciut wyżej, spotykamy tu nowe postacie. Są świetnie stworzone, patrząc na zaistniałą sytuacje, odpowiednio wyważone. Nasi starzy, dobrzy znajomi również nadal się rozwijają, co mnie niezmiernie cieszy i wzbudza podziw, ze jeszcze tak wiele maja do odsłonięcia i poznania-3pkt

„Ciekawe, kto odkrył, że przypalanie to najlepszy sposób na pozbycie się pijawek. To musiał być naprawdę czarujący człowiek”

Ogólne wrażenie-Oczywiście książkę czytało mi się bardzo dobrze, pomijając początkową fazę, ale to tylko i wyłącznie z powodu oczekujących na mnie ''Zwiadowców''. Ciekawość przemogła. W końcu jednak doceniłam ten początek. Brawo dla Marsdena, za to, że w końcu jakąś interesującą akcję napisał na początku, nie pod koniec. Ach, to napięcie!-2pkt

Inne-po raz kolejny w tym punkcie chciałam zwrócić uwagę na okładkę. Z początku wydawała mi się niepasująca to cyklu. Jednak po przeczytaniu...pierwszej połowy, zdałam sobie sprawę jak bardzo się myliłam. To zdjęcie bardzo pasuje to powieści, a jednocześnie kontrastuje z pozostałymi....coś, wojna nie jedno ma oblicze.

Podsumowując- ''Gorączka'' to wspaniały i godny polecenia tom, znanej serii. Ta cześć jest niezwykła. I chyba po raz pierwszy, do dłuższego czasu nie muszę zastanawiać się dlaczego nosi taki tytuł. Pasuje znakomicie. Bo ta książka jest gorąca...piekielnie gorąca. POLECAM!!

„O mało nie zaproponowałam, żebyśmy poszli znowu zaatakować wroga, byleby tylko jakoś zmotywować.”

Ocena-10/10

A tak na koniec- Szczęśliwego, radosnego, udanego nowego, 2014, roku :) I radosnego, udanego Sylwestra :D

Dziękuję za wszystkie życzenia świąteczne :)
Pozdrawiam, DoXxil

9 komentarzy:

  1. Szczerze mówiąc, to nie zdziwiłam się, że ta książka tak Ci się spodobała - chyba jesteś wielką fanką tego cyklu ;) Muszę w końcu wziąć się za tą serię :)
    Również życzę Ci udanego 2014 :)
    Pozdrawiam
    izkalysa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. + masz rację, rzeczywiście zmieniłam wygląd wcześniej, nie mogłam się powstrzymać :)

      Usuń
  2. Widzę, że seria przypada Ci do gustu, ja też ją uwielbiam. ;) Muszę poszukać kontynuacji, czyli drugiej serii. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam też ten tom, ale tak szczerze, nie do końca mnie usatysfakcjonował, ponieważ trochę znudziła mi się powielana fabuła z poprzednich części tej serii i na razie jakoś nie mam ochoty czytać 6 i 7 tomu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Seria "Jutro"... Może w Nowym Roku ;-)) Dziękuję za życzenia i zapraszam do siebie na wielkie podsumowanie 2013 roku! Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja dalej nie czytałam żadnej części :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dalej poszukuję pierwszej części, a z każdą Twoją recenzją tomów "Jutra" mój apetyt wzrasta.
    Szczęśliwego Nowego Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Raczej nie przepadam za seriami, ale o tej jest naprawdę głośno. Chyba więc wypadałoby ją sprawdzić, ale do końca nie jestem przekonana.

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę, ze seria wywarła na Tobie naprawdę duze wrażenie :) Chyba sama muszę w koncu po nia sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń