piątek, 11 października 2013

''Intruz''

Witam po kolejnej długiej nieobecności. Recenzja mogłabybyć dżo wceściej, ale zupełnie zapomniałam, że orzeczytałam ''Dziedziczkę smoka. Drzewo Indhunn''. Tak więc, zabieram się za niedawno przeczytanego ''Intruza''.

Stephenie Meyer ''Intruz''



Przed rozmpoczęciem czytania tej książki, miałam spore wątpliwości. Były one spowowane recenzjami(pozytywnymi jak i negatywnymi) jak i również tym, że nie dałam rady przeczytać pierwszej części sagi ''Zmierzch'', oczywiście tej samej autorki. Naprawdę probowałam, ale po pierwszych dwóch stronach wymiękłam.
A jakie wrażenie wywarł na mnie ''Intruz''?

„Nigdy nie wiesz, ile czasu ci zostało.” 


Przyszłość. Nasz świat opanował niewidzialny wróg. Najeźdźcy przejęli ludzkie ciała oraz umysły i wiodą w nich na pozór niezmienione życie. W ciele Melanie jednej z ostatnich dzikich istot ludzkich zostaje umieszczona dusza o imieniu Wagabunda. Wertuje ona myśli Melanie w poszukiwaniu śladów prowadzących do reszty rebeliantów. Tymczasem Melanie podsuwa jej coraz to nowe wspomnienia ukochanego mężczyzny, Jareda, który ukrywa się na pustyni. Wagabunda nie potrafi oddzielić swoich uczuć od pragnień ciała i zaczyna tęsknić za mężczyzną, którego miała pomóc schwytać. Wkrótce Wagabunda i Melanie stają się mimowolnymi sojuszniczkami i wyruszają na poszukiwanie człowieka, bez którego nie mogą żyć.

Pomysł-wizji końca świata chyba nie sposób wyliczyć. hyba jeszcze nie było. Ziemia nie zostaje opanowana przez krwiorzercze istoty, ale czyłe, myślące, inteligętne, mające(w ich mniemaniu)więcej empatii od nas. Powstaje więc pytanie-zagłada czy ratunek?-2pkt

Zrealizowanie pomysłu- tu ,autorce, poszło trochę gorzej. Zdecydowanie czasem po prostu nic się nie działo i z pewnością nie było to normalne zwolnienie akcji. A niektóre dialogi były tak drętwe, nudne i sztuczne, że odbierałam wrazenie, jakby były pisane na siłę. Poza tym denerwowała mnie ta bezgraniczna miłość Mel i Wagabundy(a zwłaszcza tej drugiej)do Jareda. ''Nie ważne , że facet chce mnie zabić, może po prostu ma zły dzień''. CO TO MA BYĆ! 
Plusem jest, to, że książka została napisana w pierwszej osobie. Normalnie niezbyt za tym przepadam, ale tu jest najlepszym wyjściem-1pkt

Bohaterowie-z początku pomysł''ludzie to ci źli, dusze to ci dobrze'' wydawał się ciekawy. W końcu dusze mają się przekonać, że zasługujemy na naszą planetę i wcale tacy źli i pozbawieni skrupułów nie jesteśmy. Jednak po pewnym czasie(niestety za krótkim)zaczynało to być uciążliwe. Bohaterowie trochę sztuczni-1,5pkt

„Przez wszystkie te tysiąclecia ludziom nie udało się rozgryźć zagadki, jaką jest miłość. Na ile jest sprawą ciała, a na ile umysłu? Ile w niej przypadku, a ile przeznaczenia? Dlaczego związki doskonałe się rozpadają, a te pozornie niemożliwe trwają w najlepsze? Ludzie nie znaleźli odpowiedzi na te pytania i ja też ich nie znam. Miłość po prostu jest, albo jej nie ma.”

Ogólne wrażenie-jak już wspomniałam, książka momętami bywa nudna. Tu chciałam też zwrócić uwagę na zakończenie-klasyczny happy end. I moim zdaniem do tej ksiażki zupełnie nie pasuje-0,5pkt

Inne-myślę, że ksiażka ukazuje istotne sprawy dotyczące istoty człowieczeństwa, stosunku do innych ludzi bądź stworzeń-1pkt



Podsumowując-''Intruz'' jest książką, która niesie dla nas, jakieś przesłanie, mozemy z niej wyciagnąć ciekawe wnioski. Muszę porzyznac, że z początku, po, przeczytaniu ksiażka bardzo mi się spodobała i na LC wystawiłam jej notę 8pkt. Jednak teraz po chłodnej kalkulacji i na zwrócrnie uwagi na pewne sprawy, jednak swtierdziłam, ze nie mogę wystawić oceny wyższej niż...6pkt.

„Każde z nas ma w sobie trochę dziecka, czy tego chcemy, czy nie”

Pozdrawiam, 
DoXxil
PS. Nie mocie może polecić jakąś szablonarnię lub kogos kto wykonuje ciekawe szablony? Trzeba w koncu wziaść sie za wygląd bloga :)


13 komentarzy:

  1. Mi się "Intruz" straasznie podobał :D Troszkę się nie zgadzam z Twoją recenzją, ale każdy ma inne zdanie ;)

    Co do szablonów to nie wiem. Sama chcę coś znaleźć :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tym razem jednak odpuszczę. Nie podobał mi się "Zmierzch", a tej książki zwyczajnie się boję. Nie lubię się rozczarowywać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytaj ! Warto! Zmierzch a Intruz to podobnież przepaść( zmierzchu nie czytałam, ale takie.są opinie większości osób ;))

      Usuń
  3. Dla mnie jak wiesz „Intruz” to totalny niewypał, nawet nie dotarłam do końca. :)

    PS. Zapraszam do udziału w konkursie u mnie na blogu. :) Byłoby mi bardzo miło. Spróbuj, pytanie nie jest trudne, proszę tylko o polecenie mi jakiejś wartej uwagi książki, a zwycięzca zostanie wyłoniony poprzez losowanie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oglądałam ekranizację ale jakoś nie mogłam przetrawić książki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś mnie nie zachęca, Zmierzchu nie czytałam i nie mam zamiaru (oglądałam jako tako filmy i niezbyt mi przypadły do gustu, wątek główny też nie), a ta ma w sobie widać to, czego nie lubię - wątek romantyczny i to bardzo ważny (z reguły nie lubię paringów ale są Precure-owe wyjątki - Rikka x Ira, Setsuna x Westar, Miki x Soular xDD Love x Daisuke też mogliby bardziej rozwinąć ale to nie w temacie) oraz wątek psychologiczny czy co to jest.. Nie lubię historii o przyszłości (mimo to Igrzyska Śmierci mi się podobały xd). Najwyżej oglądnę film jak może poleci w TV..

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja filmu jeszcze nie oglądałam, mam zamiar sie do tego zabrać.
    Oj chomiku, chomiku...ty to zawsze musisz nawiązać do PC.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja uwielbiam Intruza i nigdy nie dam powiedzieć o nim złego słowa. Książka jest wspaniała i do pośmiania i do poryczenia się. Film też jest świetnie nakręcony, więc też ma u mnie wielki + :3

    OdpowiedzUsuń
  8. Zabieram się za tę książkę. Może z czasem ją przeczytam :) Dziękuje za wyczerpującą recenzję :)
    Zapraszam do siebie :)

    http://ksiazkowoo.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  9. Pamiętam jak po przeczytaniu Sagi Zmierzch, Intruz stanowił dla mnie dość ciekawą odmianę ^^. Ciekawa recenzja, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam serdecznie
    Chciałabym przedstawić konkursik, może akurat nagrody przypadną komuś do gustu i zechce wziąć w nim udział...
    Jest mega konkurs książkowy gdzie zwycięzców będzie aż 19, a nagrodami są przeróżne książki, zarówno literatura kobieca, fantasy, poradniki... Do koloru do wyboru :)
    Nie chciałabym nadużywać gościnności i linku nie zostawię, ale jeżeli ktoś byłby zainteresowany to zapraszam na mój profil, a tam znajdziecie Książeczki synka i córeczki, a tam po boku jest banerek i tak traficie na konkursik :)
    Z góry chciałabym ogromnie przeprosić za spam, wiem że pewnie wiele z Was ma już dość takich autopromocji, ale mimo wszystko spróbuję szczęścia i mam nadzieję, że znajdą się chętni na takie fajne nagrody tym bardziej, że nie żadnych zadań, pytań... Wystarczy jedynie konto na FB :)
    Pozdrawiam cieplutko
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  11. Intruz to dla mnie tak 5/10 pkt. fajna książka, jednak nie najlepsza jaką miałam okazję przeczytać. W każdym bądź razie czytało mi się ją niezwykle szybko.

    Co do szablonów, to wiem że zajmuje się tym np. http://www.onelittlesmile.pl
    Ale nie mam pojęcia jak z terminami i czy na czytelniczych blogach też szablony wykonuje. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja tam uwielbiam tę książkę. Jedna z moich ulubionych za pomysł i całą otoczkę.

    OdpowiedzUsuń