wtorek, 30 lipca 2013

Światła września''

Trzecia ksiażka, w dorobku autorka , a również moja trzecia ksiażka Zafóna.

''Światła września'' Carlos Ruiz Zafón



„Nie we wszystko, co widzą twoje oczy, powinieneś wierzyć.”




Paryż, rok 1936. Simone Sauvelle po śmierci męża, razem z dziećmi-Irene i Dorianem,  przeprowadza sie do Normandii. Dzięki zyczliwosci paryskiego sąsiada dostała tam pracę ochmistrzyni u wynalazcy zabawek-Lazarusa Janna. Jednak nie dane jest im wieść spokojne życie. W lesie znaleziono ciało kucharki Lazarusa-Hannah. Co takiego dziewczyna zobaczyła wśród dzrzew, ze jej serce staneło na zawsze?

Pomysł-Zafón znów siega po pomysłu, które mi w życiu nie przyszłyby do głowy. Opis z tyłu ksiazki nawet w połowie nie opisuje tego co zawiera jej wnetrze-2pkt

Zrealizowanie pomysłu-chyba juz nikogo nie zdziwi, jak napiszę, ze autor podołał zadaniu. Książka napisana cudownie, przemyślana od A do Z-2pkt

Bohaterowie-chyba tu tez nic orginalnego nie wymyślę i powtórzę jeszcze raz, od kilku notek-realni, przemyslani, każdy jest inny. Poprostu zwykli ludzie, którym przytrafiaja się dość niezwykle rzeczy-3pkt

„Na tym świecie cieni i świateł wszyscy, każdy z nas, musimy odnaleźć swoją własną drogę.”

Ogólne wrażenie-Od poczętku zastanawiała mnie ta czerwona plama na okładce. Czy to krew? Przynajmniej wygląda na krew...oczywiscie akcja jest wartka i nie można odłożyc tej książki, dopóki sie jej nie skończy. Co z kolei grozi  niewyspaniem :)-2pkt

Inne-Książka od poczatku mnie inrygowała i zmuszała moje szare komórki do myślenia. Choć ''Światła...'' miejscami mnie zaskakiwały, to juz mniej od poprzednich powieśći. Nie jest to jak najbardziej wada-poprostu czytajac tą ksiazkę starałam sie sama rozwiazać pojawiajace sie w niej zagadki-1pkt

Podsumowujac-''Światła września'' to niezwykła historia, przenosząca nas do XX-wiecznej Francji. Choć miejscami przypominała mi trochę ''Ksiecia Mgły'' jest równie doskonała jak dotychczas przeczytane przeze mnie powiesci tego autora. POLECAM!

„Dobre opowieści nie potrzebują zbyt wielu słów.” 

6 komentarzy:

  1. Mam w planach tę jak i inne powieści tego autora :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam w planach powieści Zafona, bo aż wstyd się przyznać, bo wszyscy go rak chwalą iż nie spotkałam się do tej pory z jego twórczością.

    OdpowiedzUsuń
  3. Arigatoo gozaimasu za pożyczenie hon :D. Ze szczęśliwym zakończeniem, więc ma szansę mi się spodobać, przynajmniej nie będę siedzieć na necie pół dnia ^,^.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skończyłam ją dzisiaj i mocno polecam! :D Bardzo fajna książka, może nie było Ultra Happy endu ale mnie wystarczy ;). Czarny charakter skojarzył mi się z Fusionem z AS ;p.

      Usuń
  4. Och, fantastyczna książka! Miło ją wspominam.
    Pozdriawiam ;) [niebieskaobwoluta]

    OdpowiedzUsuń
  5. Polecam ja, wam wszystkim i dziękuje za odwiedziny :)
    Chomiku w Precurowej postaci zajadujacy słodycze(hehe...znów cos głupiego wymysluiłam...ale czy kiedyś cos madrego zrodziło się w mojej głowie?)-cieszę sie, ze sie spodobała. I oczywiscie przynosę ci kolejna książkę XDD Ty wszędzie widzisz te anime! Zaraz zaczniesz wykupywac wszystkie zabawki na swiecie i mówic, ze szukasz swojej wróżki XDD

    OdpowiedzUsuń