niedziela, 30 czerwca 2013

''Nowicjuszka''

Witam, witam w pierwsze niedzielne, wakacyjne popołudnaie. Jakieś plany na te dwa miesiące?

Na początku informacja-od tego piatku na tydzień wyjeżdzam, wiec nie będzie żadnej notki.

A dziś kolejna część trylogii''Czarnego Maga'', czyli...

''Nowicjuszka'' Trudi Canavan


„Obawiam się, że najbardziej niepokoi mnie ta niejasność. Kto wie, co naprawdę jest dobre, a co złe? Przeczytałem więcej książek niż większość znanych mi ludzi, ale nie odnalazłem jednoznacznej odpowiedzi.”

W tej książce poznajemy dalsze losy Sonei, która rozpoczyna naukę na Uniwerytecie. 
Niestety inni nowicjusze nie akceptują dziewczyny ze slumsów. Jednak najwiekszym problemem bohaterki jest Wielki Mistrz...

Pomysł-w tej części autorka ma trudniejsze zadanie niż w ''Gildi''. Tam o ile, prowadzone były dwa wątki, raz zdarzyły sie trzy, to tu mamy ich trzy, cztery. Jednak to był ostatni pomysł autorki co do tej książki.1pkt

Zrealizowanie pomysłu-i tu jest pies pogrzebany. Bo o ile, sam pomysł kontynuowania watku Dannyla i nie pożucania bohatera, jak zrobiła to z niektórymi(chodźby Cery) był dobry, to Canavan pomysłowościa się nie wykazała. Autorka rozbiła jednen rozdział na trzy, czasem wiecej wątków co było denerwujące.  Czasem tytuł rozdziału nie miał nic wspólnego z ''akcją''. A w niektórych miejscach, nawet niepotrzebnie była zmiana wątku. Chodźby moment, gdy Soneawychodziła w biblioteki, zawołana przez swojego mentora, następnie poznawaliśmy dalsze losy Drugiego Administratora w Elynie, poczym wracaliśmy do głównej bohaterki zaczynając czytać o tym jak nadal idzie do mentora. I po co?-0,5pkt

Bohaterowie-niestety, Canavan popełniła tu błąd, o który zawsze się martwię, apropo  serii-mimo nowych postaci, te stare utknęły w swojej ewolucji i nie były rozwijane. Jedynym bohaterem, któremu autorka poswieciła jakąś uwagę to Akkarin i muszę przyznać, że coraz bardziej mnie intryguje. No dobra dobra, nad Dannylem też popracowała...przy końcu.-1pkt

Ogólne wrażenie-pozwole sobie tu przytoczyć fragment opisu z tyłu ksiażki.

''Nowicjuszka to drugi tom znakomitej nowej trylogii fantasy, skrzącej się od magii, akcji i przygód, będącej dziełem jednej z najciekawszych nowych autorek fantastyki.''

Ludzie! Jaka akcja? Jakie przygody? W całej, ponad 600 stronnicowej ksiażce był JEDEN moment, podczas którego zastanawiałam sie i byłam ciekawa co dalej nastąpi. No i jeśli TA autorka jest jedną z najciekawszych, wspólczesnych ludzi piszących fantastykę to mi, miłośniczce tego gatunku zostaje tylko skoczyć z mostu-0pkt

Inne-tu mam prosbę do wszystkich ludzi, którzy cokolwiek piszą:Błagam, nie piszcie i nie wydawajcie ksiażek, tylko dlatego, ze skończyły się wam środki do życia. A jak już macie taki zamiar to napiszcie wielkimi literami na srodku okładki''CZYTANIE TEJ KSIĄŻKI GROZI ŚMIERCI Z NUDÓW'' lub ''SKUTECZNA NA SAMOBÓJSTWO''.-0pkt

Podsumowanie-''Nowicjuszke''polecam tylko tym najbardziej wytrwałym czytelnikom tej trylogii. Innym radzę czymać sie z daleka, omijać szerokim łukiem.

Ocena-2,5/10

„Bohaterowie mają to do siebie, że ich moc wzrasta w miarę powtarzania opowieści.”

Tak więc życzę miłych wakacji i do następnej notki
DoXxil

4 komentarze:

  1. Jak tak patrzę to powoli dochodzę do wniosku, że ta seria ma chyba tendencję spadkową, więc nie zamierzam się za nią zabierać!!

    OdpowiedzUsuń
  2. I nie polecam. Teraz zaczęłam czytać czecia część. MOze ta okaże się lepsza?

    OdpowiedzUsuń
  3. Drugie tomy w trylogiach zawsze są najgorsze. Ja Trudi uwielbiam - czytam wszystkie jej książki, a do tej serii zawsze będę mieć sentyment, ot co!
    Pozdrawiam,
    Mai

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzecia część jest jak dla mnie najciekawsza ale seria nie wciąga tak jak niektóre dobre książki np.: Zwiadowcy,Percy Jackson i bogowie olimpijscy, Drużyna, Mroczna epoka...

    OdpowiedzUsuń