''Iskra'' Kristin Cashore
Na dalekiej północy, w położonym w niedostępnych górach majątku, mieszka Iskra – dziewczyna o nadzwyczajnej urodzie i włosach barwy ognia. Obdarzona zdolnością wnikania w umysły i ich kontrolowania wzbudza pożądanie, zazdrość, strach i nienawiść. Ją samą własna moc napawa obrzydzeniem. Wolałaby nie znać myśli i tajemnic innych ludzi. Pomimo swych niezwykłych zdolności stara się wieść normalne życie. Spokój burzy pojawienie się w okolicznych lasach szpiegów i bandytów. Zbuntowani lordowie tworzą własne armie, by obalić młodego króla, ludzie lojalni wobec niego potrzebują pomocy dziewczyny w wykryciu spisku na życie monarchy. Wrogowie chcą ją schwytać, rozpoczyna się polowanie na Iskrę… Czy zdoła umknąć przeciwnikom i udaremnić plany buntowników? Czy złamie swoje zasady, by ocalić królestwo oraz przyjaciół, i nie stanie się przy tym potworem, jakim był jej ojciec?
Pomysł-wymyślona kraina, dziewczyna z mocami, których nie chce, ciężka sytuacja polityczna i walka ze światem a jednocześnie walka o...siebie? Dobra, to naprawdę już się przebijało. W dodatku nie widać żadnego powiewu nowości. Ale nie ma tragedii-1pkt
Zrealizowanie pomysłu-szczerze to liczyłam na kontynuacje ''Wybranych''. Z innymi postaciami ale z tym całym wątkiem o Obdarzyńcach. Jednak autorka postanowiła wykreować inny świat, inne problemy. Obdarzyńca wsadziła, ale w sumie to nie wiem po co. Chyba żeby się całkiem nie odcinać od poprzedniej książki.
Ale to były moje oczekiwania i nie stanowi to minus książki ogółem. Język i sposób pisania był bardzo dobry, zamysł, choć nie zaskakiwał, to myślę, że został zrealizowany i autorka osiągnęła to co chciała-2pkt
Bohaterowie-tu było trochę słabo. Jakoś żadna postać nie zdobyła mojej sympatii i w sumie to wszyscy byli mi obojętni. Nie byli bardzo denerwujący, ale nie mieli charakteru i tego ''czegoś'' co by czyniło z nich coś więcej niż zbiór słów-0pkt
Gdyby oceniano nas po naszych rodzicach i dziadkach, to równie dobrze wszyscy moglibyśmy od razu nabić się na jakiś ostry stalagmit.
Ogólne wrażenie-książkę, choć bardzo mnie nie wciągnęła, to przeczytałam dość szybko. Autorka miała dużo ciekawych pomysłów. Jedne były przewidywalne, inne zaskakujące. Ale nie było to jakieś wielkie ''WOW''-1pkt
Inne-okładka. jest naprawdę śliczna. No i za niektóre male zwroty akcji mogę też przyznać punkt-1pkt
Podsumowując-''Iskra'' to książka o której w zasadzie za dużo powiedzieć nie można. Pomysł, choć ma swoje plusy i ciekawi to wcale nie jest czymś nowym. Pozycja ta ratuje się jednak realizacją, kunsztem autorki i...okładką. Polecam tylko fanom Cashore, którzy i tak bez mojej rekomendacji ją przeczytają.
Ocena-5/10
Okładka jest świetna! <3 Zdecydowanie przyciąga wzrok. Sama książka nie wydaje się być szczególnie ciekawa, nowatorska, warta przeczytania, a ja jednak mam na nią ochotę. Może sięgnę, jeśli nawinie mi się gdzieś. Jeśli nie - raczej nie będę jej specjalnie szukać.
OdpowiedzUsuńBo kocham czytać!
Życzę więc, żebyś dostrzegła w niej więcej plusów niż ja :)
UsuńOkładka intryguje, ale chyba tylko ona. :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie zdecyduję się na tę książkę. Tak naprawdę to i tak nie zwróciłaby mojej uwagi, gdybym zobaczyła ją na półce w księgarni. Tym razem niestety muszę odmówić.
OdpowiedzUsuńOkładka ma coś w sobie i sama książka też. To są moje klimaty, więc muszę kiedyś ją przeczytać. ^_^
OdpowiedzUsuńIskra... tak ma na nazwisko mój nauczyciel xD
OdpowiedzUsuńMiałam w planach tę powieść, ale chyba jednak sobie odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńSkoro taka przeciętna to ja jednak odpuszczę ją sobie.
OdpowiedzUsuńJeżeli bohaterowie leżą to podziękuję tej książce. Dla mnie ten aspekt jest zawsze baaaardzo ważny !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
Bardzo ciekawa recenzja ;). Może kiedyś przeczytam.
OdpowiedzUsuńStrasznie, strasznie podoba mi się twoja grafika <3
Bardzo fajny blog, dlatego obserwuję.
Pozdrawiam :*
zapraszam do mnie: cynamonaktiebooks.blogspot.com
Po opisie zapowiada się całkiem pozytywnie, jednak jeśli jest w niej tyle niedociągnięć, to wielka szkoda... Jak na razie, odpuszczam ją sobie, ale kto wie, może kiedyś przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na konkurs,
http://recenzjewojtka.blogspot.com/