niedziela, 25 stycznia 2015

Ostatni zajazd na Litwie

Witam, witam :)
wreszcie obiecana recenzja polskiej epopei :)

''Pan Tadeusz'' Adam Mickiewicz


Jest to historia szlachecka z roku 1811 i 1812. Jeden z najbardziej znanych utworów Adama Mickiewicza.W Soplicowie na Litwie Sędzia właśnie gości szlachtę, która przyjechała do niego w związku z procesem o zamek między Soplicami i Horeszkami. Po zakończeniu szkoły w Wilnie wraca też jego bratanek, młody Tadeusz. Czy perypetie miłosne beztroskiego młodzieńca zakończą się szczęśliwym małżeństwem? Czy uda się wzniecić powstanie na Litwie? Jak zakończy się spór między Soplicami i zaściankiem dobrzyńskim?

Jak łatwo może człowiek popsuć szczęście drugim
W jednej chwili, a życiem nie naprawi długim!

Pomysł-w zasadzie nie wiem jaki pomysł miał Mickiewicz. Jeśli było to przedstawienie Litwy i szlachty to ciekawy pomysł. Jeśli to wątek miłosny to nic odkrywczego. Jednak wydaje mi się, ze to było wszystko na raz. Taki miks wszystkiego-1,5pkt

Zrealizowanie pomysłu-trzynastogłoskowiec. Nie żebym go nie lubiła, bo krótkich formach jest bardzo przyjemna...ale nie w prawie 300 stronicowej książce. Autor po prostu wiele zaryzykował i mu się to nie opłaciło bo porwał się z motyką na słońce. Jednak pomijając nieprzystępną formę i kilka początkowych potknięć to potem było już lepiej-0,5pkt

Bohaterowie-bardzo ciekawe i barwne postacie. Idealizację niektórych postaci(np. Zosi) opuszczę, bo to w końcu romantyzm. Zdecydowanie najlepszymi tu postaciami była Telimena i ks. Robak. Najbarwniejsi, najciekawsi i najbardziej dopracowani bohaterowie. punkty odejmuję tylko za Tadeusza i jego głupotę. nikt mi nie wmówi, ze facet mógł pomylić 30 paro letnią kobietę o ciemnych włosach z drobną, jasnowłosą 14-latką-2,5pkt

Bo serce nie sługa, nie zna, co to pany,
I nie da się przemocą okuwać w kajdany.

Ogólne wrażenie-powiało nudą. Naprawdę się wynudziłam, o czym zresztą przy każdej okazji pisałam na blogu. Jednak nawet w najgorszej książce jakiś przełom musi nastąpić(chyba, że to już totalnie...kiepska książka). I nastąpił. Gdzieś około 4 księgi coś się zaczęło dział co uratowało tą książkę i moją opinię o Mickiewiczu. W efekcie, autorowi udało się wybrnąć z wielkiego dołka-1pkt

Inne-na większa uwagę zasługuje historia ks. Robaka. I ten wątek coś na wzór szpiegowskiego? Kryminalnego? Poza tym podobało mi się przedstawienie upadku pewnego bohatera. Pod względem psychologicznym wykonany w 200%

Podsumowując-''Pan Tadeusz'' to na pewno książka, którą warto poznać, nie tylko ze względu na to, ze jest epopeją narodową. Mimo wad, ma również zalety dla których warto się pomęczyć.

Ocena-5,5/10

(...)
I nie przeczym, że nasi synowie i wnuki 
Mają od starych więcej książkowej nauki
Ale co dzień postrzegam, jak młódź cierpi na tem,
Że nie ma szkół uczących żyć z ludźmi i światem.
(...)

Pozdrawiam,
DoXxil

10 komentarzy:

  1. Co do pomysłu, Mickiewicz pisał "Pana Tadeusza" w czasach, gdy Polska była pod zaborami, więc stworzona przez niego nieco sielska, idylliczna historia miała odwoływać się do pozytywnych wspomnień, szczęśliwych czasów oraz cech które wyróżniają Polaków z innych narodów, co miało za zadanie podtrzymywać ich na duchu w tej trudnej sytuacji, w jakiej się znaleźli. Poza tym nieco niezręczne wydaj mi się stwierdzenie, że Mickiewicz pisząc trzynastozgłoskowcem (w którym zawsze akcent i średniówka pada na tę samą sylabę, co sprawdzili już badacze literatury) , "porwał się z motyką na słońce" , świadczy to raczej o jego geniuszu i wielkim talencie!
    Dla mnie lektura "Pana Tadeusza" była i jest zawsze wielkim wyznaniem, bo co jakiś czas wracam do tej epopei. Zawsze coś nowego w niej odkrywam i rzecz jasna zachwycam się barwnymi opisami polskiej obyczajowości. Rozumiem jednak, że nie wszystkim musi się to podobać, dlatego szanuję Twoje zdanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tą ''motyką na słońce'' chodziło mi nie o to, ze napisał utwór trzynastozgłoskowcem, ale, ze napisał nim utwór tej wielkości. Po prostu uważam, ze w innej formie byłby bardziej przystępny :)

      Usuń
  2. Wstyd się przyznać, ale jednak ''wyspowiadam się'' i powiem, że nie przepadam za ''Panem Tadeuszem''. W czasach szkolnych (czyli dość dawno temu) męczyłam się z nim okropnie i nigdy więcej nie chce już wracać do tej lektury.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam w czasie ferii świątecznych, wymęczyłam, oj wymęczyłam. Fakt zdarzały się momenty ciekawsze, postać Robaka, czy Telimeny, czy Maćka nad Maćkami, ale reszta tak jakoś mi mignęła, nie wiele pamiętałam, dopiero przez czas spędzony na lekcjach trochę zostało mi w głowie, mam nadzieję, że zostanie do matury. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, ta książka zdecydowanie nie powinna zostać oceniona według współczesnych kryteriów, według których Ty to zrobiłaś. Zdaję sobie sprawę, że czytasz to teraz, w XXI wieku, a nie w czasach pana Mickiewicza, jednak, no cóż... Pod takie książki istnieje kategoria "recenzji niestandardowej". ;)
    "Pana Tadeusza" jeszcze nie czytałam, aczkolwiek mam zamiar to nadrobić. I prawdopodobnie będę miała okazję to zrobić w ramach języka polskiego w liceum.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy, nigdy nie krytykuję czegoś co zawierają teksty danej epoki bo zdaję sobie sprawę z ich wpływu. Toteż w tej recenzji nie odejmowałam punktów np. za idealizację Zosi, szlachty czy taką bajkowość :)

      Usuń
  5. Miałam przeczytać dość obszerne fragmenty na konkurs, udało mi się przebrnąć przez połowę wyznaczonego tekstu. Prawdopodobnie będę miała (wątpliwą?) przyjemność spotkać się z tą książką na lekcjach języka polskiego w liceum. Mimo iż cenię sobie twórczość Mickiewicza, znam na pamięć prawie całą inwokację (nie pytaj skąd, sama nie wiem), przeczuwam, że z tą książką nieźle się namęczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie przeczytałam Pana Tadeusza, z reszta jak i wielu lektur. Nie żyłam w tamtych czasach, nie wiem, jak wyglądały ówczesne realia, więc także nie mogę się odnieść do tej powieści.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytałam, chociaż to było całe wieki temu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. To była jedyna lektura, której w szkole nie mogłam przetrawić :) Może po latach powinnam do niej wrócić i spróbować przeczytać ją ponownie :)

    OdpowiedzUsuń