piątek, 20 września 2013

''Dziedziczka smoka. Testament Thubana''

Rok szkolny się zaczął i już widać jak często piszę notki :(
Nawet nie mam czasu kiedy wziąść książki do ręki, a przecież dopiero wrzesień.
No, ale teraz przechodzę do notki...

Licia Troisi ''Dziedziczka smoka. Testament Thubana''




„Nikt nie rodzi się bohaterem, ale każdy może nim zostać”

Na ''Testament Thubana'' czekałam...3 miesiące! Skusiła mnie piękna okładna(zresztą jak u pozostałych dwóch książek).

Sofia to trzynastoletnia wychowanka włoskiego sierocińca. kiedy adoptuje ja tajemniczy profesor jej zycie diametralnie się zmienia...i to nie dlatego, ze od tego momętu ma rodzinę. Dziewczyna okazuje się być Smokonką-człowiekiem, w którym zamieszkał smok. Musi ona odnależć owoce Drzewa Świata i uratować ją przed wywernem Nidhoggrem. A wrogowie nie próżnują...

Pomysł-myślę, że pomysł z pewnością orginalny. Przynajmniej ja o niczym podobnym nie słyszałam-2pkt

Zrealizowanie pomysłu-i tu jest o wiele gorzej. Bo akcja jest przewidywalna, brak tu orginalności, a styl autorki, wypowiedzi bohaterów i opisy czasem wręcz przynudzały i były chyba pisane''na odczep się''-1pkt

Bohaterowie-uważam, że wielkim plusem jest to, że Sofia nie jest najodważniejsza, najdzielniejsza i przyjęła swoje przeznaczenie ze stoickim spokojem. Jednak po pewnym czasie  ciągłego użalania sie nad sobą  i wychwalania pod niebiosa Lidji, miałam ochotę walnąć z całej siły główna bohaterkę. Oprócz tego nie mam zastrzeżeń-2pkt

„Życie nigdy nie układa się tak, jak byśmy sobie tego życzyli, Sofio. Zdobywając jedno, często tracimy coś innego. Jednak to dzięki bólowi dojrzewamy i wyciągamy naukę na przyszłość.”

Ogólne wrażenie- muszę przyznać, że czytając ''Dziedziczkę..''miałam wrażenie jakby była ona adresowana do 10-latka. Oprócz tego była potwornie schematyczna i jakoś nic mnie w niej nie trzymało, tylko momętami. Najlepiej chyba Trosi wyszedł wątek Matii-1pkt

Inne-jeszcze raz ukłony w kierunku okładki książki-jest cudowna!-1pkt

Podsumowując- ''Testament Thubana'' nie należy do specjalnie ambitnej literatury. Jest to po prostu historyjka o biednej, pokrzywdzonej przez los, niezdarnej sierocie, która ma uratować świat. Jednak autorka postarała sie by znależć w niej też pozytywne strony, dla których warto siegnąć po ksiażkę.

Ocena-7/10


Jak wam minęły te pierwsze tygodnie nauki? Bo mi świetnie! Na wasze blogi bede starała sie wchodzic przynajmniej raz w tygodniu.
Do następnej notki,
DoXxil